|
||||
|
5. Związki przyczynowe Jeszcze dokładniej wyjaśniają sytuację związki przyczynowe. Wykrycie związków przyczynowych pomiędzy sztucznym promieniowaniem elektromagnetycznym, modulowanym w czasie (pulsującym) wielkiej częstotliwości [ppem], a zdrowiem jest zależna - od naukowców z okresu przed telefonią komórkową, nie związanych z biznesem telefonii komórkowej. - od osób z przemysłu telefonii komórkowej i przez niego finansowanych. - od osób reagujących na zaburzenia chorobowe związane z promieniowaniem mikrofalowym występującym w ich otoczeniu, reagujące na dewastację krajobrazową miast i wsi przez stacje bazowe telefonii komórkowej lub na profanacje miejsc świętych jak kościołów. 5.1 Związki przyczynowe pomiędzy [ppem], a zdrowiem są zależne od naukowców z okresu przed telefonią komórkową, nie związanych z biznesem telefonii komórkowej. W tym wypadku mamy do czynienia z wynikami badań powstałymi w okresie, w którym nie było jeszcze społecznego konfliktu związanego z agresywnym napromieniowywaniem ludności całych kontynentów. Naukowcy koncentrowali się na badaniach dotyczących organizmów żywych, izolowanych tkanek, grup zawodowych pracujących w obszarach działania pól elektromagnetycznych oraz wykonywali zlecenia służb specjalnych dotyczących manipulacji ludzi polami e-m. Jeśli chodzi o wyniki tych badań to istniał do lat dziewięćdziesiątych światowy standard wiedzy. Badania polskie, francuskie, radzieckie czy amerykańskie dawały zbliżone rezultaty. Udział polskich uczonych i naukowców był znaczny, a także naukowców radzieckich. Trzeba tu podkreślić teorię profesora Manczarskiego, która wyjaśnia szkodliwość bardzo słabych pól e-m przy pomocy klasycznej fizyki plazmy elektronowej w środowisku biologicznym. Dowody wpływu promieniowania e-m na funkcje mózgu wypracował zespół prof. Barańskiego i dr Edelwejna. Zespół autorów polskich wypracował jednostkę chorobową nazwaną chorobą mikrofalową. Podobne zespoły chorobowe ustalili też autorzy radzieccy: Drogiczina, Sadczikowa i Tiagina. Analizę 1500 badań autorów radzieckich zrobił na zlecenie niemieckiego Telekomu zespół profesora Hechta z Berlina. Większość tych badań udowodniła przede wszystkim szkodliwe działania pól e-m na organizmy żywe. I to pomimo zadania znalezienia pozytywnych zastosowań pól e-m np. dla zwiększenia wydajności pracy czy polepszania upraw rolnych. Jeśli się słucha ekspertów na których powołują się decydenci to udowodnione naukowo negatywne skutki promieniowania e-m o parametrach zbliżonych do pól e-m produkowanych przez telefonię komórkową znikły raptem po roku 1998. One znikły bez przełomu wiedzy w tej dziedzinie tylko przez działalność lobbystów korporacji telefonii komórkowej. Patrz u dołu punkt 5.3 Wraz z upadkiem telefonii satelitarnej- rozwijanej przez amerykański koncern Motorola, od około 1998 roku postawiły koncerny amerykańskie na europejską technikę roamingu, która okazała się dużo tańsza od telefonii satelitarnej. Od tego czasu też znikają ze stanu wiedzy zespoły chorobowe jak choroba mikrofalowa, negatywne skutki pól e-m i wszystkie naukowe wyniki i opracowania, które utrudniłyby ekspansję telefonii opartej na sztucznym promieniowaniu elektromagnetycznym, modulowanym w czasie (pulsującym) wielkiej częstotliwości. Raportu profesora Karla Hechta (Hecht o 1500 pracach radzieckich) nie znalazłem w popularnej bazie danych PubMed, czy bazie danych WHO. Piszę nie znalazłem, gdyż pewnie ją mają, osobiście w moim liście do WHO żądałem uwzględnienia i umieszczenia publikacji profesora Karla Hechta w bazie danych WHO. Są one ukryte, przez Repacholi i jego biuro, żeby nie można ich znaleźć i na nie się powoływać. Sam Repacholi utrzymywał, że radzieckie normy zostały zrobione na podstawie nie kontrolowanych badań ankietowych robotników. Mieli oni jakoby korzyści finansowe, jeśli pisali o zaburzeniach zdrowia. No i radziecka nauka nie była w stanie dostarczać prawidłowych pomiarów... "Dr. Repacholi I can only relate with the scientists we deal with in Russia. Their switch yard workers are fairly basic electrical switch yards. They were exposed to reasonably high levels, and I am sure they were exceeding their own standards. They had standards that actually came very close, at the low frequency range, to the international standards. It really relates to spark discharge and induction of currents within the body. If you have got time I can briefly mention the basis of some of the standards. They did standards based on questionnaires of workers who were exposed to microwaves. Before being asked the questions the workers knew that if there were any effects then obviously they should get danger pay. There was some encouragement to say, 'Yes, I get all sorts of terrible things.' These were duly documented and they said they were working in that area. They documented all these problems. They said that must be hazardous and so they lowered the levels. In fact, the standards were lowered, but they still worked in the same conditions. That sort of science is something that could not be replicated in the West. We use scientific methods which are somewhat more precise than that. Part of our standards harmonisation project is to have studies carried out in these countries under international scrutiny. The standards have to be at international standards that are acceptable. We feel this will assist the scientists knowing more about the dosimetry and what needs to go into the scientific method that we feel is acceptable to WHO. It is looking good. We are getting some good studies into China. We are about to get some into Russia" patrz też pod [PART 1] [PART 2] [REPACHOLI RESUME] [JUNK SCIENCE] 5.2 Taktyka chowania wiedzy Proszę poszukać pracę zespołu węgierskiego z Szeged w uznanej bazie danych amerykańskiej akademii marynarki wojennej PubMed. Też jej nie ma ! Jak i najważniejszej pracy unii europejskiej w 21 wieku na obszarze telefonii komórkowej badań Reflex Wyśmiewywane przez kupionych pisarczyków są prace Örjana Hallberga i Olle Johanssona z Karolinska Institut w Sztokholmie, udowadniające bezpośrednie związki pomiędzy stanem zdrowia i umieralności w Szwecji, a źródłami pól e-m takie jak stacje radiowe, telewizyjne i stacje bazowe telefonii komórkowej. Krytyka tych prac jest w decydującej części demagogią. Np. krytyka pracy o zależności raka skóry od ilości stacji bazowych i zakresu częstotliwości wypromieniowywanych pól e-m. Krytykuje się zależność częstotliwości rezonansu poszczególnych partii ciała od częstotliwości stacji UKW - na zachodzie 87- 108 MHz ( wyższe niż w Polsce gdzie jest około 70 MHz) i zależność tych rezonansów od umiejscowienia raka skóry. Nie podpisani krytycy piszą, że szwedzcy badacze nie uwzględnili relacji pomiędzy rezonansem całego ciała i rakiem skóry. Tak jakby istniał uogólniony rak skóry. Patrz też "Melanoma Incidence and Frequency Modulation (FM) Broadcasting" Örjan Hallberg, Olle Johansson My mamy do czynienia z taktyką chowania wyników badań, przemawiających za likwidacją telefonii komórkowej. Dlatego porównuję ją do palenia książek przez hitlerowców w 1933 roku. O tym pisałem już w kontekście niemieckiego Urzędu do Spraw Ochrony przed Napromieniowaniem (Bundesamt für Strahlenschutz- BfS) Obecnie niektórzy autorzy piszą, że promieniowanie UMTS nie jest modulowane w czasie. Wariant nie modulowany jest tylko na papierze, a praktycznie wdraża się wariant umts modulowany. Uwaga to samo jest z telefonią policyjną tetra, którą się reklamuje jako nie modulowaną. Co nie będzie w praktyce, jak ją wprowadzą prawdą. Znikaniu szkodliwych wyników telefonii komórkowej ze stanu wiedzy towarzyszy skrajna, globalna polaryzacja środowiska naukowego niespotykana w innych obszarach wiedzy. Jest ona jasno wytłumaczalna po uwzględnieniu punktu drugiego i trzeciego. 5.3 Związki przyczynowe kształtowane przez osoby z przemysłu telefonii komórkowej Związki przyczynowe pomiędzy [ppem] , a zdrowiem są zależne od osób z przemysłu telefonii komórkowej i przez niego finansowanych. autor jest zdania, że osoby opłacane i dysponowane przez światowe koncerny mające na celu globalne wdrożenie techniki roamingu nie były i nie są w stanie do krytycznych działań przeciwko własnym zleceniodawcom. Ich oceny, zależne od zleceniodawców nie mogą być obiektywne i nie ma dowodów na naukowość twierdzeń specjalistów z koncernów telefonii komórkowej dotyczącej nieszkodliwości słabego modulowanego w czasie promieniowania mikrofalowego wysokiej częstotliwości. Wręcz przeciwnie, istnieją np. na mojej stronie internetowej http://iddd.de/umtsno/ liczne informacje o zafałszowanych wynikach lub badaniach, kłamstwach, przekupstwie, szantażu czyli klasycznej działalności przestępczej. Cytuję wypowiedź pani Mirjany Moser ze szwajcarskiego Urzędu Zdrowia na temat powtarzania wyników badań TNO przez fundację telefonii komórkowej Forschungsstiftung Mobilkommunikation opłacane przez (Swisscom Mobile, Orange i Sunrise) i dofinansowane przez urzędy państwowe: "Finansowanie TNO przez przemysł nie będzie miał wpływu na wyniki tych badań. Niezależność badań jest gwarantowana!" W tym kontekście widzę też stanowisko biura ekspertyz. Co twierdzenie to fałszywa lub demagogiczna informacja. Szczególnie punkt pod tytułem "stanowisko naukowe" zawiera mnóstwo fałszywych informacji panów Kucharza i Staśkiewicza. Sam tytuł "stanowisko naukowe" jest w aspekcie przemocy koncernów narzucającym ustawy polityczne państwom całego świata stanowiskiem koncernów telefonii komórkowej. Biuro ekspertyz przy polskim sejmie zaprezentowało swoje stanowisko w informacji prasowej, a więc nienaukowej - bez podawania źródeł swoich "naukowych informacji". Dla każdego wykształconego człowieka podawanie tekstu bez źródeł jest jedynie tekstem informacyjnym lub dezinformacją, ale nie stanowiskiem naukowym. Już w następnym zdaniu widać kolejną bzdurę ".. i istnieje zgodność, że intensywność promieniowania mikrofalowego jest bardzo mała nie przekracza wartości 10 000 mikrowat/m2 " Jakie zaburzenia zdrowotne zdarzają się poniżej tej wartości można znaleźć w tabelce z normami Ale w twierdzeniu biura ekspertyz przy polskim sejmie wszystko jest fałszem! Także wartość 10 000 mikrowat/m2 jest wyssana z palca ! Polecam przyglądnąć się tylko paru pomiarom w Westfalii Niemcy na zrobione zlecenie rządu tego Landu. Oczywiście nie ma zgodności bo pomiary można manipulować. W Niemczech regułą jest, że w miejscach gdzie mieszkają politycy, czy inne ważne osobistości nie ma stacji bazowych, a jak są to po nowych pomiarach są one demontowane. "Wenn die Strahlung tatsächlich so harmlos ist, wie angegeben, verwundert es doch sehr, dass an vielen Plätzen in Hessen mittlerweile die Antennen abgebaut und an Standorte verlegt wurden, die nicht so eng besiedelt sind und wo keine Personen wohnen, die auf Grund ihrer politischen und gesellschaftlichen Stellung als prominent bezeichnet werden." Patrz też "zagęszczenie stacji bazowych w pobliżu mieszkań polityków w Hamburgu" Tu mieszka odpowiedzialny za zaśmiecenie stacjami bazowymi Hamburga senator Freytag Jak chroni się swoich dyplomatów przed polami elektromagnetycznymi wysokiej częstotliwości można obserwować w przedstawicielstwach skandynawskich Islandii, Danii, Finlandii, Schwecji i Norwegii w Berlinie. Gdyby pola e-m były bezpieczne to budynki skandynawskich ambasad nie byłyby uzbrojone w masywne pancerze z płytek miedzianych, zaciemniających przy tym wszystkie pomieszczenia tych ambasad A więc zgodność wśród ekspertów i bogatych, dotyczy trzymania swoich rodzin i swoich domów z dala od stacji bazowych. Dalej bełkocą panowie z biura ekspertyz przy polskim sejmie, że jednak na świecie nie ma zgody co do metody pomiarowej, ale konieczne są pomiary całoroczne.. Jak można robić pomiary całoroczne, jeśli się nie jest w stanie zrobić poprawnych pomiarów jednorazowych ? Powtarzam: tylko zastosowanie ręcznie prowadzonego spektroskopu i pomiar w punktach największego natężenia pola ma sens naukowy w ramach przyjętych reguł gry, prawny i dla ochrony zdrowia. Czyli praktycznie wszystkie pomiary kontrolne w terenie, robione w Polsce są fałszywe ! W świetle tych oskarżeń wystarczy czytać dalej, żeby każdemu było jasne, że "stanowisko naukowe" w ekspertyzie z dnia 31 stycznia 2005 roku panów Kucharza i Staśkiewicza jest kłamliwą bzdurą lobbystów telefonii komórkowej i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju ! Np. ".., że nie ma biologicznych efektów" - są dziesiątki ważnych prac, które to stwierdzają. U dołu podaję znane od dziesiątków lat skutki przewlekłej ekspozycji na promieniowanie elektromagnetyczne. Biuro ekspertyz pisze o ponad stu tysięcy prac z tej dziedziny. Jest to znane na całym świecie kłamstwo stosowane także w NRF przez Bitkom - izbę marketingową korporacji telefonii komórkowej. W Niemczech ludzie z Bitkomu skompromitowali się jak mówili w roku 2003 o 20 000 istniejących pracach o nieszkodliwości pól e-m, których do dzisiaj też nie ma. A według "polskich ekspertów" jest ich sto kilkadziesiąt tysięcy. Po prostu polska gra w bambuko! Proszę samemu poszukać w największej na świecie bazie danych wydziału medycznego amerykańskiej marynarki wojennej pod National Library of Medicine poszukiwania z 26.2.05 pojęcie electromagnetic fields dało tam 8531 wyników pojęcie emf dało tam 8453 wyników dla bioelectromagnetics było 1467 wyników dla mobile phones było 470 wyników dla cellular phones było 405 wyników ! dla cellular phone było 387 wyników dla cellular antenna było 85 wyników dla cellular antennas było 18 wyników dla cellular base station antenna były 3 wyniki Światowa Organizacja Zdrowia przy ONZ utrzymuje od lat projekt EMF i Junk-Naukowca Repacholi.. W tej bazie danych są wyłącznie prace na temat " wpływu pól elektromagnetycznych na zdrowie" W "WHO EMF research database" poszukiwania z 5.3.05 dla emf było 3940 wyników dla electromagnetic fields (EMF) dało 897 wyników dla cellular phone było 175 wyników dla cellular phones było 101 wyników W centrum poświęconemu propagandzie chroniącej telefonie komórkową przed dowodami szkodliwości, zorganizowanym i finansowanym przez korporacje telefonii komórkowej w Aachen na terenie Niemiec z ich najgłośniejszym lobbystą dr Jiri Silny, znajdowało się 25 marca 2005 roku na stronie dot. działania pól elektromagnetycznych na zdrowie 7854 publikacji dotyczących promieniowania elektromagnetycznego. Ponieważ wyniki te dotyczą w różnych bazach danych tych samych prac naukowych można oszacować, że w marcu 2005 stało do dyspozycji nie więcej jak 10 000 - dziesięć tysięcy prac, które panowie eksperci przy polskim sejmie mogli by sobie poczytać. Repacholi 31 sierpnia 2000: "There are 5,000 to 6,000 publications now in this area that relate to EMF, and especially mobile telecommunications." W ostatnich dwóch latach od czasu wprowadzania UMTS można zaobserwować wyraźną tendencję, do bardzo szybkiej produkcji przez naukowców nieuczciwych wyników "badań" na przykład tzw. "badań długofalowych" trwających maksymalnie trzy lata i bagatelizujących zagrożenia zdrowia przez sztuczne, pulsujące promieniowanie elektromagnetyczne, wielkiej częstotliwości. Są to wyniki "na życzenie" tego który płaci. Na zachodzie nazywają taką naukę junk science Podaję tu przykład co naukowcy robią jak się im płaci: z tzw. "badań długofalowych" - naświetlają myszy promieniowaniem stacji bazowej GSM przez dwa lata twierdząc, że to imituje naświetlanie człowieka promieniowaniem stacji bazowej UMTS przez lat przynajmniej 10 ! Albo patrz przetarg na zlecenie badań szkodliwości systemu dla policji i służb specjalnych Tetry na rok 2005. System ten pracuje w znacznie niższym niż GSM zakresie częstotliwości i niemiecki instytut bezpieczeństwa pracy oczekuje przy podobnych natężeniach pól jeszcze większe zagrożenie biologiczne niż przy cywilnej telefonii komórkowej GSM czy UMTS. Te badania są dopiero rozpisane na rok 2005, ale już w środku marca 2005 rząd niemiecki na czele z Kanclerzem Schröderem zadecydował o wprowadzeniu systemu Tetry. Pomimo znanego raportu IEGMP- Independent Expert Group On Mobile Phones "Mobile Phones and Health" Sir William Stewart stwierdzającego znaczne efekty biologiczne występujące przy pracy systemu Tetry. patrz tutaj stanowisko prof. Hylanda Logiczne jest, że zlecenie na powyższe badanie urzędu pracy otrzyma tylko ten instytut, który potwierdzi decyzję polityczną niemieckiej koalicji zielonych- Die Grünen z socjaldemokracją- SPD. Naukowcy widzą w konstruowaniu pożądanych wyników, przez szastające dolarami koncerny jedyną szansę na osobisty sukces zawodowy lub w ogóle utrzymania swojego stanowiska. Oni cytują tylko swoich, czyli współpracujących z klubem ICNIRP lub z koncernem Vodafone. Są to Junk-Naukowcy a ich nauka to JUNK SCIENCE - BRUDNA NAUKA. Od nich nie żąda się powtarzalności sfabrykowanych wyników odciążających telefonię komórkową. To jest organizowane przez łapówki i zamówione artykuły. W Niemczech informacjami na temat szkodliwości telefonii komórkowej rządzi DPA- Deutsche Presse Agentur, po angielsku robi to Reuters i AAP polecam artykuł na temat fałszowania przez Reuters wyników i wypowiedzi ze strony Junk-science & Corruption of Science Nazwiska, które są dyskutowane na świecie jako manipulujące wiedzą,wykreowane przez przemysł telefonii komórkowej na czele z Vodafone i Orange, jak gwiazdy muzyki pop to przede wszystkim członkowie zarządu międzynarodowego klubu markentingowego telefonii komórkowej ICNIRP: jak patrz też http://iddd.de/umtsno/puzen.htm http://gigaherz.ch/822/ Dlatego na tym polu badań, akceptacja wyników zależy od metody, wielokrotnej kontroli i przejrzystości. Są konieczne badania oparte na tzw. randomizowanej podwójnej ślepej próbie. Jej wyniki nie podlegają woli czy oczekiwaniom badaczy. W randomizowanej podwójnej ślepej próbie tylko komputer lub notariusz i koordynator wie co i jak jest naświetlane. Próba ta wymaga dodatkowo powtarzalności wyników przez niezależne zespoły badawcze i ciągłego dostępu do wyników badań wszystkich zainteresowanych ludzi. Jest to forma demokracji bezpośredniej w systemie badań naukowych. Patrz np. badania Reflex Przy powyższej metodyce otrzymywane są wyniki znane od dziesiątków lat i potwierdzające zagrożenie życia przez promieniowanie mikrofalowe, a nie ma w ogóle żadnych wyników udowadniających nieszkodliwość długofalowej ekspozycji na promieniowanie mikrofalowe modulowane w czasie ! Podkreślam nie ma żadnych wyników udowadniających nieszkodliwość promieniowania telefonii komórkowej, jeśli są one robione metodą randomizowanej podwójnie ślepej próby z przejrzystością eksperymentów ! Są robione jednak badania zafałszowane według jednej z wymienionych taktyk np taktyki specjalnej lub Bambuko. Patrz aktualności odnośnie badań Reflex, patrz statystyki w ramach projektu Interphone pana profesora Ahlboma z Karolinska Institut- od grudnia 2004 szefa działu epidemiologii ICNIRP. Wyniki badań KI z 13. 10. 2004 wykazały jeszcze 4- krotne prawdopodobieństwo guza ucha, ale wyniki w streszczeniu- uwaga ! z 15 marca 2005 wykazują współczynniki 0,8 - gliome i 0,7 - meningiome. Jeśli to streszczenie odpowiada prawdzie, to ludzie długo telefonujący komórkami są mniej narażeni na guza ucha niż ludzie w ogóle nie telefonujący ! Następnym wynikiem firmowanym przez ICNIRP może być komunikat, że komórki produkują w organiźmie witaminy.. patrz też punkt 3.4 7-go kwietnia 2005 , Międzynarodowy Związek Strażacki IAFF reprezentujący interesy 267.000 strażaków i personelu pogotowia w Stanach i Kanadzie, ze względu na problemy zdrowotne strażaków tak długo nie zgadza się na wykorzystywanie strażnic na stacje bazowe telefonii komórkowej, aż badania na najwyższym naukowym poziomie i powtarzalności udowodnią, że ekspozycja słabych pól mikrofalowych i radiowych nie będzie stanowić ryzyka zdrowotnego dla członków związku. Według Prof. Dr. Adlkofera koordynatora międzynarodowego Projektu Reflex, Urząd do Spraw Ochrony przed Napromieniowaniem NRF-u (Bundesamt für Strahlenschutz- BfS) w ocenie projektu Reflex posługuje się wytycznymi przemysłu telefonii komórkowej - czyli związku ICNIRP, patrz też Taktykę BfS trzeba nazwać po imieniu oraz u dołu informacje o manipulacji WHO i innych organizacji przez amerykańskie koncerny tytoniowe. Analogia do manipulacji przez przemysł telefonii komórkowej na czele z Vodafone jest myślę dla wszystkich widoczna. Vodafone pisze o 50 pracach (bez podawania gdzie są te prace i kto je jakoby robił czyli w stylu "stanowisko naukowe Kucharczyka"), które zaprzeczają wynikom projektu Reflex. Ale to tylko jest gra w Bambuko, tych prac pewnie w ogóle nie ma, tak jak nie ma 20 000 prac, tak jak nie ma 100 000 prac. Profesor Adlkofer, specjalista wybrany przez parlament europejski do koordynacji projektu państw europejskich Reflex, tych prac też nie zna, podaje warunki w których można otrzymać jednak inne wyniki jak przy projekcie Reflex: - poprzez dobór próbek szczególnie odpornych na promieniowanie, - poprzez za krótki okres napromieniowania, - poprzez brak umiejętności w dokładnym ustawieniu danych wejściowych - poprzez brak umiejętności w pomiarach wyników pól e-m. Profesor Adlhofer dodaje, że stanowisko Vodafone wskazuje na brak woli do prowadzenia dyskusji na poziomie naukowym. Wyniki badań Reflex zostały na dzień dzisiejszy powtórzone przez 6 niezależnych grup badawczych! Ich jakość jest tak wysoka, że następne grupy badawcze otrzymają te same wyniki to jest pewne jak AMEN w kościele dodaje profesor Adlhofer. Według autora - Krzysztofa Puzyny wyniki badań Reflex są naukowym dowodem szkodliwości promieniowania e-m spełniającym najwyższe normy jakości naukowej. Ten dowód można już teraz prezentować w sądach jako dowód sądowy szkodliwości promieniowania e-m przez telefony komórkowe poniżej przyjętych norm bezpieczeństwa. Tak jak i kontrolowane badania epidemiologiczne ludności i zwierząt w pobliżu stacji bazowych, których wykaz znajduje się w poniższym tekście. Ta sama błędna argumentacja Vodafone i BfS wskazuje na skorumpowanie niemieckiego Urzędu do Spraw Ochrony przed Napromieniowaniem analogicznie do korupcji rządów i organizacji państwowych w ostatnich 30-tu latach przez koncerny tytoniowe. 5.4 Taktyka gry na czas Według autora, szukanie nawet nowoczesną metodą typu "randomizowana podwójnie ślepa próba" prostych zależności pomiędzy życiem a napromieniowaniem polami e-m jest kompromisem naukowym związanym z mafijną polityką koncernów telefonii komórkowej. Takie żądania są słuszne w technice, czy fizyce, przy konstrukcji komórek telefonicznych, ale nie przy komórkach żywych. Prof. Hyland: "właściwa wiedza jest z premedytacją wykluczana, gdyż pewne Grupy nie potrafią sobie wyobrazić innego modelu oddziaływania. To Ci co porównywują procesy nieliniowe z procesami liniowymi- ale ludzkie ciało reaguje nieliniowo. To jest jak powiedział Neil Cherry wbrew ludzkiemu rozsądkowi. Nowe postępy w biofizyce nie są rozumiane lub ignorowane. Jeśli jesteśmy żywi mamy dużo energii, która wzmacnia słabe sygnały elektromagnetyczne. Tylko efekt termiczny funkcjonuje zawsze - obojętnie czy na żywym czy martwym obiekcie. Ale tylko żywe obiekty są podatne na oddziaływania nietermiczne! Jeśli siły rynkowe przyznały by, istnienie oddziaływań nietermicznych to by tym samym potwierdziły, że ta technika nie jest bezpieczna." Nie ma żadnych dowodów, że życie to mechaniczna konstrukcja i żaden z dyrektorów koncernów żądających dowodu przyczyny i skutku nie jest w stanie skonstruować życia. Upraszczanie życia do obiektów było problematyką wiedzy 17-go wieku. Kiedy to Bacon, Descartes i Newton redukowali ludzi w swoich teoriach do czystych obiektów fizycznych w zależności od mechanicznie funkcjonującego świata, a John Locke dodał do modelu sens filozoficzny: zaprzeczenie życia bogacenie się na koszt środowiska naturalnego jest drogą do materialnego bogactwa, czyli szczęścia. W naszych czasach, nic się nie zmieniło, amerykańskie koncerny tytoniowe wstrzymywały wiedzę o szkodliwości palenia przez swoich posłów w ONZ i WHO ponad 50 lat żądając znalezienia dokładnej zależności przyczyny i skutku jak w modelu Descartesa. Zanim dowody naukowe o szkodliwości palenia tytoniu zostały przez decydentów amerykańskich zaakceptowane, minęły dziesiątki lat. Ta zwłoka kosztowała życie i zdrowie miliony osób. Żądanie znalezienia dokładnej przyczyny i skutku jest taktyką gry na czas. Tą taktykę prowadzącą do cichego ludobójstwa stosuje aktualnie oprócz globalnej korporacji telefonii komórkowej, także amerykański koncern żywnościowy Monsanto- m. in. producent trucizny z dioksyną nazwanej Agent Orange. Przez Agent Orange zginęły w Wietnamie miliony osób. Uratowani Wietnamczycy do dzisiaj nie dostali żadnego odszkodowania. Monsanto przekupił w roku 2004 decydentów europejskich z europejskiego parlamentu i z krajów Europy w celu wprowadzenia zmienionych genetycznie i opatentowanych roślin i organizmów np. genetycznie zmienionej soi czy kukurydzy i to pomimo olbrzymiego oporu ludności we wszystkich krajach wspólnoty. Nikt w Europie nie chce jeść sztucznych, zdeformowanych roślin czy mutantów jak owca Dolly. Ludność Argentyny już teraz cierpi przez masowy wysiew zmienionej genetycznie soi należącej do koncernu Monsanto, która powoduje podobnie jaki i sztuczna kukurydza, po dwóch latach zmiany hormonalne, zmiany w układzie krążenia i inne, poza tym zwiększone zapotrzebowanie na pestycydy i insektycydy oraz zubożenie ludności. Uczmy się z cierpień ludności Argentyny. I w tym wypadku argumentują kupieni naukowcy i decydenci pośrednio czy bezpośrednio opłacani przez US-Koncern Monsanto, demagogicznym żądaniem dowodu przyczyny i skutku o szkodliwości genetycznie manipulowanego życia dowodząc braku woli w ochronie ludzkiego życia, własnych ponadnarodowych celów, oraz korupcji systemu przedstawicielskiego demokracji parlamentarnej. Według aktualnych doniesień prasowych z marca 2005 można mówić o posiewie śmierci. Okazuje się, że firmy amerykańskie od roku 2001 wprowadziły nielegalnie jako paszę do 9 krajów europejskich genetycznie zmienioną kukurydzę. |
|||
|
Tylko demokracja bezpośrednia jest w stanie zatrzymać masową korupcję i dewastację Polski przez działające globalnie koncerny.
|
|
||